#1 2014-02-15 23:24:29

 Aerisdemon

KAPŁANKA, WAMPIR

10068312
Zarejestrowany: 2014-02-15
Posty: 7
Punktów :   

POSTACI

AERIS, KAPŁANKA/WAMPIR

CZEŚĆ, JESTEM WAMPIREM, ALE TAKŻE WASZĄ NAJWYŻSZĄ KAPŁANKĄ. PEWNIE CHCECIE WIEDZIEĆ JAK TO SIĘ STAŁO ŻE ZNALAZŁAM SIĘ TUTAJ W SŁONECZNEJ WENECJI. NO CÓŻ LOS POKARAŁ MNIE MIŁOŚCIĄ DO WŁADZY, NIE NO ŻARTOWAŁAM. 100 LAT TEMU W NIEDALEKIEJ WIOSCE MIESZKAŁAM WRAZ Z RODZICAMI I DWÓJKĄ RODZEŃSTWA, CZASY WIELKICH BALI I ŻYCIA W LUKSUSIE DECYDOWAŁY O TYM JAK WAŻNY JESTEŚ. NIE NARZEKAŁAM NA BRAK ADORATORÓW, PIENIĘDZY. BYŁAM TAKĄ PUSTĄ ZADUFANĄ W SOBIE 18-STO LETNIĄ DZIEWCZYNĄ. DO CZASU AŻ NIE ZNALAZŁAM SIĘ W RĘKACH WIKTORA. MŁODY BÓG Z MROCZNĄ TAJEMNICĄ O SOBIE. PEWNIE SIĘ DOMYŚLACIE ŻE TO DZIĘKI NIEMU JESTEM WAMPIREM? ZGADZA SIĘ TO ON W RAMACH KARY STWORZYŁ ZE MNIE BOGINIĘ ŁAMIĄCĄ MĘSKIE SERCA KARAJĄC WIECZNYM POTĘPIENIEM I BRAKIEM PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI. TO JAK MNIE ZMIENIŁ OPOWIEM GDY BĘDZIE TO KONIECZNE, NIE MOŻNA SIĘ TAK OD RAZU UJAWNIAĆ CO NIE? KAPŁANKĄ ZOSTAŁAM DZIĘKI WŁASNEMU UPOROWI I CHĘCI ZEMSTY BO KIM BY BYŁA KOBIETA BEZ TEGO WREDNEGO CHARAKTERKA I CHĘCI ZEMSTY.
1,8 M WZROSTU DŁUGIE NOGI WYEKSPONOWANE NA WYSOKICH CZARNYCH SZPILKACH, KTÓRE NIE JEDNEMU ROZERWAŁYBY GARDŁO W RAZIE POTRZEBY. CZARNA WĄSKA I WYCIĘTA W TALI SUKNIA DO POŁOWY UDA PODKREŚLAJĄCA KAŻDY NAWET NAJMNIEJSZY FRAGMENT FIGURY KUSI NA POKUSZENIE KAŻDEGO AMATORA DAMSKICH WDZIĘKÓW, CAŁOŚĆ ZAKOŃCZONA CZARNĄ NARZUTĄ Z KAPTUREM, ABY KAŻDA ULICZKA W MIEŚCIE DAWAŁA SCHRONIENIE. CZEKOLADOWE WŁOSY DO PASA DAJĄ SCHRONIENIE MORDERCZEMU SPOJRZENIU CZARNYCH JAK WĘGIEL OCZU W KTÓRYM UTOPIĆ MOŻE SIĘ KAŻDY.
JEŚLI CHCE COŚ OSIĄGNĄĆ NIE BOJĘ SIĘ PROSIĆ, ALE NIE WAHAM SIĘ ZABIĆ, NIC CO LUDZKIE NIE JEST MI OBCE, ALE NIC CO INNE MI NIE ZAGRAŻA. MAM SWOJE DOJŚCIA DO WYŻSZYCH URZĘDNIKÓW A MOJE WYKSZTAŁCENIE TECHNOLOGICZNE DAJE OPARCIE W WIELU NEGOCJACJACH.


Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, nic nie znacząca.

Offline

 

#2 2014-02-16 00:11:38

 Rev

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-15
Posty: 1
Punktów :   

Re: POSTACI

Rev, Łowczyni/Wampir

Hej, jak wyżej napisałam nazywam się Rev i jestem łowczynią/Wampirem. Od tysiącleci zabijam moją rasę, ponieważ chęć mordu za zabicie mojej rodziny jest większa niż moglibyście sobie wyobrazić. Przeszłość, która ciąży mi od wieków jest moim przekleństwem, i by zrekompensować sobie to cierpienie, zostałam właśnie łowczynią. Z biegiem czasu wyjaśnię, co tak naprawdę przydarzyło się mi i mojej rodzinie, ale do tego czasu musicie być cierpliwe
Wygląd to jeden z moich atutów jakie posiadam. Gładka cera, duże zielone oczy i rude włosy nadają charakteru mojej osobowości. Szczupła, ale umięśniona sylwetka doprowadza do obłędu nie jednego mężczyzny. Ale tn widok niech was nie zmyli, bo jestem szybka i zwinna. Z charakteru jestem nieśmiałą i cichą dziewczyną, ale gdy trzeba potrafię nastroszyć pazurki. Moim darem, który dostałam zaraz po przemianie to manipulowanie ludzkim umysłem, oraz materializowanie się do rożnych zakątków kraju.

Offline

 

#3 2014-02-16 10:20:12

ShadowHunter

Użytkownik

Zarejestrowany: 2014-02-16
Posty: 1
Punktów :   

Re: POSTACI

Witajcie jestem Shadow Hunter, Nocna Łowcczyni. Moje życie to odwieczna walka z siłami zła. Tropię potwory, demony i inne paranormalne stworzenia by je unicestwić i obronić ludzkość przed ich niecnymi zamiarami.
Wychowywałam się w Zakonie Nigris Ordonis wśród Czarnych Braci, którzy wyszkolili mnie najlepiej jak umieli. Moim orężem jest Szpon - sztylet przypominający ptasi pazur i Atrox - miecz wykuty z Iskry Bożej w czeluściach ognia piekielnego.
Od mojej ziemskiej matki odziedziczyłam nieprzyzwoicie piękny wygląd, który nie jednokrotnie zmylił moich przeciwników. Delikatne rysy twarzy, długie nogi, zgrabna sylwetka, pełne usta, długie czarne włosy i duże brązowe oczy, są w stanie zawrócić w głowie niejednemu. A wszystko to uwydatnia dodatkowo strój Nocnych Łowców. Obcisłe skórzane spodnie, top z dużym dekoltem, skórzana kamizelka z kapturem, by zlać się ze sprzyjającą mi nocą i wszystko w czarnym kolorze. Od mojego ojca Anioła odziedziczyłam szybkość, zwinność i możliwość regeneracji własnego ciała.
Strzeżcie się więc potwory, bo nigdy nie wiecie czy jednen z nocnych cienie to nie Shadow Hunter.

Offline

 

#4 2014-03-23 11:25:22

keepguard

Użytkownik

31571135
Call me!
Zarejestrowany: 2014-02-16
Posty: 1
Punktów :   

Re: POSTACI

cześć nazywam się Nadia Crowford. Sredniego wzrostu niesamowicieuparta i sarkastyczna blondynka z mnóstewm optymizmu.  a to moja historia: Przez 17 lat prowadziłam normlane ludzkie życie. Moi rodzice i starszy brat Ethan zginęli gdy maiłam 4 lata. Od tamtej pory zajmowała sie mna ciotka Susan. Miałam cudownych przyjaciół i chłopaka, wspaniałą szkołe, samochod i białego kota - Cartera, który był ze mną od kąd pamiętam. Krótko mówiac idalne życie przeciętej nastolatki aż do dnia wypadku. Wracałam z imprezy do domu. Nagle nie wiadomo skąd do moich uszu dostały sie nieprzyjemne jęki i na środku mostu zauwazyłam czarną postac. Chciałam ja ominąc ale straciłam panowanie nad samochodem i wypadłam prosto z mostu do rzeki. Ostatnią rzeczą którą pamiętam przed śmiercią jest niemy głos mowiący do mnie 'nadeszła Twoja kolej to dopiero poczatek'. I rzeczywiscie byl. Zawsze  wyobrazałm soebie ze po śmierci idę dlugim korytarzem pełnym drzwi w stronę światła... a obudziłam się tu. W krainie ELYOS. Ku memu zdziwieniu pierwsza osobą która ujrzałam na oczy był mój brat.Teraz tak jak on jestem nocnym łowcą. W moich żyła płynie anielska krew.  A moją misją jest walka ze złem i odnalezienie rodziców.

Offline

 

#5 2014-03-25 02:01:52

 Bastien

Użytkownik

44452684
Zarejestrowany: 2014-03-25
Posty: 2
Punktów :   
WWW

Re: POSTACI

Bastien. Czarodziej. A właściwie mag.

Nie interesuje mnie wasza wojna, wasze problemy, wasza miałka codzienność. Nie interesuje mnie, dopóki mam pod dostatkiem trunków z rodzinnej Francji i rumianych, francuskich dziewek, tak urodziwych jak i głupich.
Z tym jednak ostatnio jest coraz większy problem. Nie, żebym nie mógł sobie tych rzeczy zwyczajnie... wyczarować, ale o ileż to przyjemniej jest dostać je na tacy, podane w pachnącym papierze sery, pieczołowicie opakowane koniaki, wystraszone dziewczęta o nadgarstkach piekących od więzów. O ileż przyjemniej jest oczekiwać na to wszystko, nawet teraz, nawet po czterystu latach patrzenia, jak ludzkość z trudem i mozołem próbuje obmyć się ze swojego świńskiego smrodu.

Najbliżej mi chyba do wampirów, czuję jakiś rodzaj... więzi, kiedy myślę o ich martwych, lodowatych ciałach. Z drugiej jednak strony coraz mocniej uświadamiam sobie, jak brudnymi zwierzętami są, zdominowanymi przez prymitywne pragnienie krwi. Jestem ascetą, mam duszę pustelnika i jedyne, co jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi to nieokrzesane prosię, obojętnie jakiej rasy, próbujące zakłócić mój spokój. Mój spokój jest bowiem święty.

Potrafię nie jeść przez długie miesiące. Potrafię nie pić i nie oddychać. Moja jaźń wędruje daleko poza ciałem, do krainy dzieciństwa, daleko w przeszłość, do miejsc, które już nie istnieją. Moje ciało nosi wszelkie znamiona długiego snu i głodzenia, nosi znamiona dawnych bitew, gdy życie było mi jeszcze czymś więcej, niż egzystencją. Mimo to wyglądam młodo, chociaż to tylko złudzenie. Któż chciałby oglądać czterystuletniego starca? Która dziewka nie uciekłaby z krzykiem? Nawet ten wilkołak, przykuty łańcuchem do mojego leża spogląda na mnie łakomie, tak sile jest złudzienie, które na sobie noszę. Złudzenie butelkowo zielonych oczu, w rzeczywistości białych jak mleko. Złudzenie czarnych włosów, których od dawien nie posiadam. Złudzenie szczupłej muskulatury i kilku tatuaży, tak nisko na brzuchu, że czasem sam o nich zapominam.

Ponownie rozsmakowałem się w cieple młodych ciał, w aromatach potraw. I wszystko było by w porządku, gdyby nie pewna kapłanka, której ciemne fluidy wślizgują się nawet teraz do mojej twierdzy. Czego szuka tutaj, w moim palazzo obłożonym czarami? Pomocy? Unicestwienia? Może obawia się zwyczajnie i chce mnie wyeliminować?

Piesek przy leżu nie może dłużej czekać. Podekscytowanie widoczne na jego pysku jest aż nazbyt widoczne, czy to z zimna pałacowej podłogi, czy może też z podniecenia. Jeśli kapłanka spróbuje mi zagrozić, unicestwię ją. Tak, jak całe to przegniłe miasto, razem z jego łowcami.

Bowiem nikt nie jest w stanie mi zagrozić.


Ewoluuj. Za wszelką cenę.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.spore-game.pun.pl www.zspgodzianow.pun.pl www.rugbyrudaslaska.pun.pl www.mediafan.pun.pl www.teatrcieni.pun.pl